Po co uczyć się stenografii?

2011-07-14 | autor: flamenco108 | kategorie: dumania

Prezentuję poniżej artykuł z roku 1966 (Stenograf Polski nr 10 (111)) autorstwa wybitnego nauczyciela stenografii, autora najpopularniejszego po wojnie podręcznika tej sztuki, stenologa Jerzego Krupińskiego pt.

Po co się uczyć stenografii?

Słyszy się nieraz pytanie: po co się uczyć stenografii w dobie dużego postępu technicznego i istnienia różnych urządzeń rejestrujących głos ludzki, takich jak magnetofony, dyktafony itp.? Można by to porównać np. z nie mniej niesłusznym i powierzchownie ujmującym sprawę przekonaniem: po co uczyć się ręcznego pisma zwykłego, skoro są maszyny do pisania? Czerpiąc porównania z innych dziedzin można by się zapytać: po co istnieją teatry, skoro jest film, czy też - po co grają orkiestry, skoro są płyty i głośniki? Tak jak kiedyś mówiono, że wynalezienie taśmy filmowej zapowiada koniec teatru, tak samo dziś często się uważa, że wynalezienie taśmy magnetofonowej oznacza koniec stenografii. Stąd wypływają tendencje do eliminowania stenografii ze szkół zawodowych, z tego wypływa również wśród młodzieży niechęć od nauki tego przedmiotu.

Walory dydaktyczne - i praktyczne

Zastanówmy się, czy istotnie sens nauki stenografii obecnie osłabł? Trzeba tu przede wszystkim zwrócić uwagę na samą istotę tego przedmiotu tzn. na budowę samego pisma stenograficznego. Już sam fakt, że pismo stenograficze w swej budowie, będąc krótkim pismem zgłoskowym, jest niejako naturalnym graficznym obrazem języka - kryje w sobie duże walory dydaktyczne. Symbolizacja samogłosek w krótkich znakach spółgłoskowych, specjalne znaki dla przedrostków i przyrostków, grupy spółgłoskowe itd. itp. - to wszystko rozszczepia graficznie język na poszczególne charakterystyczne części składowe, obrazując plastycznie jego budowę. Dodając do tego możliwość posługiwania się różnymi skróceniami logicznymi zgodnymi z duchem języka oraz konieczność precyzji pisma podnoszącej kulturę pisma w ogóle - mamy mocne argumenty do tego, by uważać, że nauka stenografii, i to w skali masowej, powinna zdobyć sobie prawo obywatelstwa wśród wielu innych przedmiotów składających się na ogólne wykształcenie inteligentnego człowieka. A wśród tych wielu innych przedmiotów zdarzają się przecież częśto takie, z którymi absolwent w życiu praktycznym, codziennym, prawie wcale się już nie spotyka, podczas gdy do zastosowania stenografii mieć zawsze będzie dużo sposobności. A wachlarz tych sposobności jest bardzo szeroki.

Nagrobek lekarza

Postąpił jak bohater -
Pacjentów przegonił
I śmiercią swą ich wszystkich
Od zgonu uchronił.

Każdy przecież stale czyni rozmaite zapiski i notatki, sporządza bruliony różnych listów czy pism. Jekże niewiele trudu kosztuje rzucić na papier krótkie znaki stenograficzne, zamiast mozolnie wypisywać szeregi długich liter pisma zwykłego! Ile energii i nerwów pochłania posługiwanie się tym nieudolnym narzędziem, jakim jest zwykłe pismo literowe! A narzędziem tym posługują się liczne rzecze ludzi w okolicznościach, w których mogliby stosować krótkie, nowoczesne pismo, jakim jest stenografia. Jakże męczy się student zapisując gorączkowo główne myśli wykładu, ile trudu kosztuje dziennikarza spisywanie wywiadu, czy notowanie głosów w dyskusji na zjeździe, czy też napisanie dłuższego artykułu? Jak często aż wypieków na twarzy dostaje sekretarka sporządzająca protokół z konferencji, czy zapisująca rzucone jej w przelocie dyspozycje szefa? Istnieje więc potencjalnie cała olbrzymia sfera zastosowania stenografii, gdzie użycie jakichkolwiek środków mechanicznych jest rzeczą zupełnie nierealną.

Sfera czynnego zastosowania stenografii

Trudno jest tutaj wymienić wszystkie możliwości zastosowania stenografii w tej sferze, którą nazwałbym sferą czynnego zastosowania stenografii, tzn. w tych okolicznościach, kiedy to tekst, będący przedmiotem zapisu, tworzy sam piszący (w odróżnieniu od zastosowania biernego - w sensie stenografowania zawodowego, gdy tekst i jednocześnie tempo jego zapisu zostają piszącemu narzucone przez dyktującego czy przemawiającego). Steografię zwykle łączy się i kojarzy z zawężonym pojęciem tylko biernego jej zastosowania, gdzie rzekomo techniczne urządzenia rejestrujące głos ludzki, wypierają i wreszcie ponoć wyprą stenografię, co jest poglądem bardzo dyskusyjnym, wymagającym oddzielnego omówienia. Natomiast niezmiernie ważna ze względu na możliwości różnorodnego i masowego zastosowania - owa sfera czynnego stosowania stenografii - leży u nas zupełnie odłogiem. Ten stan rzeczy powoduje niedające się wprost obliczyć straty energii ludzkiej.

Nagrobek adwokata

Bronił, pozywał i toczył sprawy,
Z jednego sądu wiódł do drugiego,
Że mu instancji na ziemi zbrakło -
Poszedł do sądu ostatecznego.

Z magnetofonem w ręce?

Zagadnienie stosunku stenografii do różnych mechanicznych urządzeń, sprawa rzekomego wypierania stenografii przez te urządzenia, jak również możliwości i zakres stosowania steografii - są problemem bardzo szerokim, do którego wypadnie nam nieraz jeszcze powrócić, zwłaszcza do nieomówionego tutaj zagadnienia biernego zastosowania steografii i jego celowości w świetle istnienia różnych urządzeń technicznych. Pewne jednak wydaje się to, że wysokie walory dydaktyczne samego pisma stenograficznego, jak również możliwość szerokiego czynnego zastosowania stenografii - kwalifikują tę dyscyplinę do rangi tych przedmiotów, które winny zająć ważne miejsce wśród umiejętności będących w posiadaniu naszej inteligencji. Zepchnięcie stenografii, pod pozorem rozwoju techniki, na szary koniec umiejętności skazanych na zagładę, byłoby ze wszech miar szkodliwe. Wszak trudno wyobrazić sobie nowoczesnego człowieka chodzącego z magnetofonem w jednej ręce i z maszyną do pisania w drugiej, zamiast z piórem i ołówkiem w kieszeni.

Jerzy Krupiński


2011-07-14 autor: flamenco108